Wędkowanie moja pasja

Serwis wędkarski

Pora dnia
Miłego wieczoru Gościu
Miłego wieczoru
Teraz jest 21:47
Nawigacja
Aktualnie online
» Gości online: 1

» Użytkowników online: 0

» Łącznie użytkowników: 1
» Najnowszy użytkownik: ryszardgol1
Najnowsze video
Kalendarz
Marzec 2024

Pon Wto Śr Czw Pia Sob Nie
1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
Graficzny licznik
Nawigacja
Wędkarze zezwalają na kłusownictwo.
Wędkarze zezwalają na kłusownictwo.

Kilka ostatnich dyskusji na portalu skłoniło mnie do przemyśleń na temat podejścia wędkarzy do kłusownictwa. Oczywiście pytając wędkarza co sądzi o kłusownikach usłyszymy: Plaga, złodziejstwo, barbarzyństwo, ucinać ręce i topić. Czy aby na pewno ta zapalczywość przeciw kłusownictwu jest zauważalna na co dzień na portalach i nad wodą?

Wędkujący kolega, kompan to nie kłusownik.

Nie wszyscy lubią na ryby jeździć w samotności. Czasami na ryby czy nad wodę na „piknik” jeździmy ze znajomymi. Czy nie zdarzyło się Wam, że podczas takiego pikniku kolega wyciąga wędkę i próbuje łowić? Kolega o którym wiecie że nie posiada karty. Czy w takich sytuacjach zwracacie uwagę i zmuszacie do wyjęcia wędek? Nie zdarzyło Wam się będąc na rybach widzieć jak kolega złowił rybę niewymiarową czy w okresie ochronnym. Byliście pewni że ją wypuści a tu pac kijem w łeb i do plecaka. Dzwonicie wtedy do PSR? A może macie to szczęście i nigdy w podobnej sytuacji nie byliście?

Szary wędkarz – kłusownik, łowca rekordów – bohater.

W niedalekiej przeszłości pojawiła się informacja o złowionym ogromnym sumie na Zalewie Rybnickim. Ileż to pochwał i gratulacji otrzymał łowca. W tym samym czasie na wędkuje wisi wątek o łowieniu szczupaka w okresie ochronnym. W tym wątku nie przeczytamy już pochwał dla autora. Czy cynizm wędkarzy ma swoje granice? Dzieciakowi można nawrzucać za samo zapytanie czy można tak zrobić. A człowiekowi który świadomie w okresie ochronnym bez wątpliwości i pytań łowi sumy biją brawo. Jakiś redaktor z podrzędnego dziennika czy portalu wrzuca informację o złowionym rekordzie w świat. Dobra, nie musi znać wszystkich wędkarskich przepisów. Ale po co to jeszcze rozprzestrzeniać dalej. Po co uczyć młodzież że takie łowienie jest dobre? Skoro i tak w sąsiednim wątku każdy święty będzie pouczał jakie to złe?

Znajomy, sąsiad, kolega z pracy – na nich się nie donosi.

Zwłaszcza w mniejszych miejscowościach są sytuacje kiedy spotykamy nad wodą znajomego. Czy to sąsiad czy kolega z pracy. My z wędeczką nad wodę a ten akurat ściąga sieci. Ilu z Was w takiej sytuacji bez zastanowienia zadzwoni na policję? Ilu, nie bacząc na to że tego człowieka będzie musiało spotykać codziennie w pracy czy sklepie, na niego doniesie? Czy nie przymykamy oka na występki znajomych aby żyć z nimi w zgodzie? Czy nie żyjemy prowadzimy wewnętrznej kłótni sami ze sobą żeby nie pokłócić się z sąsiadem? Ilu z nas nie zapyta czy dziś coś złapał w te sieci nie poda ręki po czym odejdzie klnąc pod nosem?


Oczywiście wielu z Was pewnie się nie zgodzi. Część będzie nadal utrzymywać że jesteście czyści jak łza a kłusownictwo tępicie w zarodku. Jednak często jestem nad wodą. Obserwuje, rozmawiam i niestety rzeczywistość nie jest taka jak wielu opisuje na portalu. Takich i podobnych sytuacji jest mnóstwo. Wykrzykiwanie dumnych haseł na portalu typu „C&R” czy „tępić kłusowników” w rzeczywistości jest przymykaniem oka i spuszczaniem głowy żeby nie zauważyć tego czego nie chcemy widzieć. Dlatego cieszył się będe jeśli choć jedna osoba przeczyta to i w duchu przyzna rację.

Autor Wiesław Czort
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?