Nawigacja
Ochrona wód i rybostanu oraz połów ryb na wędkę w dawnej Polsce...
- Drukuj
- 16 mar 2014
- Ochrona środowiska
- 1082 czytań
Napisał(-a) Hilary Jałoszyński *Hiljot*
dnia 23.03.2004
Ochrona wód i rybostanu oraz połów ryb na wędkę w dawnej Polsce...
1. Ochrona wód i rybostanu.
Korzystając z nadzwyczajnej uprzejmości Pana Stanisława Ciosa, („Co zjada pstrąg”), który udostępnił mi tekst swojej rozprawy doktorskiej p.t. „Gospodarcze i społeczne znaczenie ryb w Polsce od X do XIX w.”, postanowiłem za jego zgodą przytoczyć (po obronie pracy) na WCWI niektóre, ciekawsze jej fragmenty. Ciekawostki te potwierdzają wędkarskie ciągoty Polonusów oraz ich zainteresowanie ochroną, hodowlą, połowem i konsumpcją ryb.
A oto, jaką rzeczywistość, studiując stare dokumenty, odkrył i ustalił doktorant na temat ówczesnego stanu i prób ochrony środowiska; cytuję z pominięciem odnośników do źródeł:
"Już od średniowiecza podejmowano swoistą politykę ochrony środowiska, polegającą na ograniczeniu spływu zanieczyszczeń miejskich i z hodowli zwierząt do wód otwartych. W 1393 r. w Elblągu uchwalono, że osoby zamieszkałe nad Kumielą, którzy by mogli gnój i nieczystości do niej wrzucać mają się co roku stawić do przysięgi, że tego nie czynią”. W krakowskim wilkierzu z 1489 r. również zakazano spuszczania ścieków. W obu wypadkach nie wspomniano jednak o ochronie wód w kontekście rybackim. Takie zapisy pojawiły się w XVII w. W 1646 r. wystosowano skargę o „obrócenie wody słonej do stawów […] od żupy wielickiej, gdyż straty ponosi” W 1660 r. polecono, by mosty naprawiano „drzewem nie ziemią, ani gnojem, bo przez to staw załazi i ryby w nim zdychają”.
W XVIII w. pojawiły się natomiast problemy z zanieczyszczeniami przemysłowymi. Krajewski (1785) zwrócił uwagę na skutki spuszczanych ścieków dla ryb – „patrz na rybę jak rzuca zarażoną smrodem i mętami wodę, szukając świeżej, w której by oddychała”. Podobny zapis, dotyczący Buska nad Bugiem jest z 1786 r. – „niezmierna tu mnogość bywała węgorzy, ale od założenia fabryki skór zniknęły”. Brak jest jednak informacji o ewentualnych krokach podejmowanych w celu ochrony ryb w początkowym okresie uprzemysłowienia kraju.
Powszechnie znano także zgubne skutki moczenia lnu i konopi w stawach. Czytamy o tym już w XVI w. – „w stawku jego ryby, kiedy chce, łowi, konopie w nim wszystkim moczyć każe, stąd mi się stawki zepsowały”. Często przestrzegano, więc przed moczeniem tych roślin. Prawdopodobnie z tego względu moczenie konopi wchodziło nawet w skład przywileju, o czym świadczy zapis z XV w. na ziemi halickiej.
Od XVI w. następował silny rozwój rolnictwa, a zwłaszcza uprawy zboża w dorzeczu Wisły. W tym czasie wycinano znaczne ilości drzew wzdłuż rzek, które następnie spławiano do Gdańska. Prowadzono też prace udrażniające cieki. Już z 1576 r. jest wzmianka o kopaniu rowów na łąkach i pracach na Bugu. Od XVIII w. na szeroką skalę prowadzono prace związane z prostowaniem koryta cieków i budową kanałów w celu spławu towarów i osuszenia terenów bagnistych. Konsekwencją tych działań było znaczne obniżenie poziomu wody, a nawet zanik niektórych małych cieków. Zjawisko to udokumentował Hedemann (1939) dla wód w okolicy Białegostoku, porównując dawne akta ze stanem z początku XX w. Skutki tych prac dla ryb były szybko widoczne. Gołębiowski (1827) zapisał bowiem o Białej Nidzie – „obfitowała „w różnego rodzaju ryby, które po oczyszczeniu, pozbawione snać pożywnego namułu, przeniosły się na jakiś czas do Wisły”. Zmiany w środowisku odbiły się niekorzystnie zwłaszcza na rybach łososiowatych w dorzeczu środkowej Wisły, Narwi i Bugu w XIX w. O postępującym spadku ich populacji w tym czasie świadczy zapis – „łososi i pstrągów nie bywa tyle, co innymi laty, wszelako dosyć na potrzeby”. Pod koniec XIX w. prawie wszystkie cieki w dorzeczu środkowej Wisły (z wyjątkiem wód w Górach Świętokrzyskich) były już pozbawione ryb łososiowatych"
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Brak ocen. Może czas dodać swoją?